Jak grillować? O grillach węglowych i najlepszej karkówce
Kto z nas nie lubi tych długich letnich wieczorów spędzonych w gronie znajomych przy grillu. My Polacy uwielbiamy barbecue, ten dźwięk skwierczącego mięsa na ruszcie, jego zapach i przede wszystkim smak. W końcu grillowanie urosło już do rangi naszego sportu narodowego i nawet ma swój dzień 2 maja. Kiedyś było skromnie, bo na ruszt wrzucaliśmy tylko kiełbasę. A teraz? Teraz mamy cały wachlarz możliwości, kiełbasa zwykła, kiełbasa biała, kurczak, skrzydełka, szaszłyki, steki, sery, warzywa, a nawet owoce! Choć królową nadal jest karkówka! W końcu nic tak nie smakuje jak soczysta karkówka, najlepiej jeszcze jak obok pojawi się dobre zimne piwo, prawda?
Jednak zanim do samej karkówki przejdziemy, to zadajmy sobie pytanie, czy to grillowanie to w końcu jest, czy nie jest zdrowe? I jak grillować, żeby było to proste, a mięso pyszne i soczyste? Odpowiedź na te pytania jest prosta, choć wielu może się czuć zawiedzionych, bo brzmi: to zależy. Jeszcze kilka lat temu mówiono, że grillowanie jest niezdrowe, bo podczas tego procesu wytwarzane są szkodliwe związki rakotwórcze, a w dymie znajduje się dużo chemicznych substancji, które wnikają w mięso. Z drugiej strony, mówiło się też, że grillowanie to jeden ze zdrowszych sposobów przygotowywania posiłków. Przecież podczas grillowania wytapia się tłuszcz, posiłki są mniej kaloryczne dzięki temu i jeszcze robi się to bardzo szybko. Gdzie jest prawda? Pośrodku oczywiście! Niestety nie da się powiedzieć czarne lub białe. A to czy posiłek przygotowany na grillu będzie zdrowy i pełnowartościowy, wolny od szkodliwych substancji, zależy od wszystkiego, a to wszystko zaczyna się już od samego grilla.
Wpis ten powstał we współpracy z marką Weber, w którym o grillach i nie tylko pomówimy. O karkówce też będzie, ale na deser!
Grille
Tych obecnie mamy całe mnóstwo. Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu wybór byłby prosty. Teraz wiele się zmieniło. Wystarczy pójść do pierwszego lepszego sklepu i od razu się przekonamy, że nie tak prędko z niego wyjdziemy i zanim wybierzemy grill wymarzony, musimy się porządnie zastanowić, czego od niego oczekujemy. Przede wszystkim możemy wyróżnić trzy podstawowe rodzaje: gazowy, węglowy i elektryczny. Nie będę wchodzić tu w szczegóły techniczne, ale w dużym skrócie:
- gazowe zasilane są najczęściej butlą z gazem, co sprawia, że pomijamy cały proces rozpalania grilla;
- węglowe to te tradycyjne, od których wszystko się zaczęło i które są całą kwintesencją grillowania;
- elektryczne to najbardziej elastyczna i zdecydowanie najkrótsza droga do zjedzenia pysznej kiełbaski, są zasilane prądem, można ich swobodnie używać nawet w pomieszczeniu.
Wszystko ma oczywiście swoje wady i zalety. W przypadku grilli gazowych czy elektrycznych zdecydowanie szybciej przejdziemy do samego sedna grillowania, bo wystarczy je po prostu włączyć i zacząć przygotowywać potrawy. W dodatku grille elektryczne dają możliwość grillowania beztłuszczowego, co przypadnie do gustu osobom kontrolującym jego ilość w diecie. Z drugiej strony, jeśli lubimy gdy w potrawach delikatnie czuć dym i to, że były przygotowane na żywym ogniu, to nie ma tu innej opcji niż grill węglowy. Do niego jednak trzeba mieć więcej wprawy, a i cierpliwości nie zaszkodzi podczas rozpalania.
Nie da się jednak ukryć, że nowoczesne grille to niemal mobilne kuchnie na kółkach w ogrodzie. To już nie to samo co malutki piknikowy grill za 20 zł (choć i takie mają swój klimat). Obecnie to już prawdziwe zaawansowane maszyny, które są na tyle inteligentne, że same kontrolują temperaturę, przepływ powietrza, a co za tym idzie, łatwiej nam o zdrowe i pozbawione szkodliwych substancji rakotwórczych mięsko prosto z rusztu. W dodatku wyposażone są w miejsce na odłożenie potraw i przyborów. Wszystko po to, by nam było jak najbardziej komfortowo.
No dobrze, jaki grill więc wybrać? Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć już sobie sam, ale jeśli chodzi o moją subiektywną opinię, to zdecydowanie wybieram tradycję, czyli grill węglowy. Dlaczego? Dlatego, że dla mnie grillowanie to już nie jest tylko posiłek, ale forma spędzania czasu, sposób na spotkanie w gronie rodziny i najbliższych i po prostu lubię cały ten proces, atmosferę bbq i smak mięsa, które zostało liźnięte delikatnie dymem.
Grille węglowe marki Weber
Pewnie teraz wielu powie, ale to niezdrowe! No i tu wracamy do punktu wyjścia i powtórzę, że to zależy. Zależy od: a) tego jak przyrządzimy mięso, zanim trafi na ruszt; b) tego, jakiego węgla i podpałki użyjemy i jak cały proces rozpalania przeprowadzimy; c) tego, jakiej jakości grill węglowy wybierzemy.
A grill ma tu ogromne znaczenie, jak już mówiłam. Obecne grille węglowe również potrafią monitorować temperaturę, są dopasowane do przyrządzania różnego rodzaju potraw i wyposażone w systemy samooczyszczające. Nie powinniśmy zapominać także o samym bezpieczeństwie i materiałach, z których zostały wykonane. Nie kupujemy grilla na sezon. To już jest inwestycja na lata, która ma być solidna i bezpieczna i która w dodatku powinna się dobrze prezentować. Estetyka też ma znaczenie! Wystarczy spojrzeć na te sztuki od marki Weber. Dokładnie o to w tym wszystkim chodzi! Nie zapominajmy o podpałce i jakości węgla. To ma ogromny wpływ na smak i jakość potraw. Warto postawić tu na ekologię i z daleka omijać wszelkie chemiczne substancje. W ofercie Weber znajdziemy również w pełni naturalną rozpałkę oraz brykiet wytwarzany z wyselekcjonowanego drewna, bardzo kaloryczny, dzięki czemu długo się spala.
Grillujemy zdrowo
Grill wybrany? No to w takim razie jak przyrządzać mięso, aby było zdrowo. Marynata to podstawa. Absolutnie nie kupujcie gotowców zamarynowanych i zapakowanych w sklepach. Może i to wygodne, ale kto wie, ile dni to mięso już sobie liczy. Jedno jest pewne, że pierwszej świeżości to ono nie jest, a to już szybka droga do zatruć i problemów zdrowotnych. Mięso kupujcie świeże, które później sami w domu zamarynujecie nie jakimiś gotowcami, ale w pełni samodzielnie skomponowanymi marynatami. Dzięki temu wiecie, co tam jest i macie pewność, że jecie zdrowo. Marynata to taka ochrona dla mięsa, która daje nie tylko smak, ale również nie pozwala na wnikanie szkodliwych substancji do środka potrawy. Dlatego właśnie jest taka istotna.
Zatem jeśli przymierzacie się do zakupu grilla, zainteresowały Was grille marki Weber i chcielibyście być na bieżąco z nowościami i technikami grillowania, a także szukacie nowych pomysłów na dania z rusztu, to zachęcam do zapisania się do newslettera. Tam porcja informacji i szczypta inspiracji.
Najlepsza pod słońcem karkówka z grilla
Było trochę teorii, to przejdźmy to zadań praktycznych. Obiecałam na deser karkówkę. Oto i ona! Przez długi czas nie byłam fanką karkówki z grilla, ale jak się okazało, kluczem była marynata i odkąd robię tę z poniższego przepisu, to już karkówki nie odmawiam. Spróbujcie sami, to się przekonacie!
Składniki
- 1 kg karkówki
- pół szklanki wymieszanego oleju rzepakowego z oliwą z oliwek
- jedna duża cebula
- około 8 ząbków czosnku
- 2 łyżki musztardy ostrej (dijon lub sarepskiej)
- łyżka musztardy miodowej
- jedna papryczka chilli
- łyżka suszonego oregano
- łyżka słodkiej papryki w proszku
- łyżeczka ostrej papryki w proszku
- po jednej kopiastej łyżeczce soli i pieprzu
Przygotowanie
Mięso kroimy w plastry o grubości około 1-1,5 cm i dobrze rozbijamy każdy kawałek. Nie rozbijajcie za cienko, to nie mają być sznycle, tylko wyraźnie kawał mięska. Jeśli macie taką, możliwość, to podczas kupowania mięsa, poproście w sklepie, aby na miejscu je pokrojono i rozbito. Tam często mają takie specjalne urządzenia, które robią nacięcia, w które fantastycznie wchodzi marynata i smak wnika jeszcze mocniej.
Do wysokiego naczynia lub malaksera wlewamy olej, wsypujemy wszystkie przyprawy i dodajemy obrany czosnek, cebulę i chilli. Jeśli chcemy oszczędzić na ostrości, to wcześniej z chilli wyciągamy pestki. Wszystko blendujemy na papkę.
Taką masą bardzo dokładnie i ze starannością smarujemy każdy plaster mięsa. Masujemy je, aby przyprawy dobrze obtoczyły każdy milimetr. Następnie kawałki mięsa układamy ciasto jeden na drugim w pojemniku, który szczelnie przykrywamy i całość wkładamy do lodówki najlepiej na 24 godziny.
Na około 2-3 godziny przed grillowaniem wyciągamy pojemnik z mięsem, aby karkówka układana na ruszcie była w temperaturze pokojowej. Przed położeniem mięsa na grillu ściągamy nadmiar marynaty, ponieważ może się on za bardzo przypalić i nadać gorzki posmak. Grillujemy kilka minut z każdej strony, do ładnego zrumienienia.
Smacznego!