8 kwietnia 2020

Mazurek wielkanocny – kruchy spód i dwa przepisy

To już ostatni dzwonek przed Wielkanocą, więc czas pomyśleć o tym, co tygryski lubią najbardziej, czyli świątecznych słodkościach. A skoro o Wielkanocy mowa, to na stole nie może zabraknąć mazurków. Czy wiedzieliście, że tak naprawdę mazurek wielkanocny przybył do nas prawdopodobnie z Turcji i znamy go w Polsce dopiero od XVII wieku? To właśnie dlatego te desery są tak słodkie i wypełnione bakaliami, bo to charakterystyczne produkty właśnie w tamtych stronach. I mimo że mazurek stał się tradycyjnym wielkanocnym wypiekiem, to wcale nie ma reguł i jednej jedynej receptury na niego. Ile domów tyle pomysłów i przepisów na mazurki. Ja dziś do tej puli dodam swój prosty przepis na uniwersalne ciasto kruche oraz dwa pomysły na udekorowanie i „nadzianie” mazurków, które będą proste i przypadną do gustu każdemu. No to do dzieła!

Kruchy spód

250 g dobrze przesianej mąki pszennej
180 g zimnego masła (prosto z lodówki)
2 żółtka
szczypta soli
60 g cukru pudru
łyżka zimnej wody

Przygotowanie

Zaczynamy od przygotowania kruchego spodu. Zdecydowanie polecam wykorzystać do tego (o ile oczywiście mamy) malakser lub rozdrabniacz z pojemnikiem. Jest to najszybsza i najprostsza metoda na kruche ciasto. Do pojemnika wrzucamy mąkę, cukier, posiekane zimne masło, żółtka, sól i wodę. Następnie wszystko razem siekamy. Po chwili masa powinna zrobić się „gliniasta” i wówczas przekładamy wszystko na stolnicę, zagniatamy, szybkimi ruchami, formujemy kulę, zawijamy w folię i chowamy do lodówki na godzinę.

Jeśli nie mamy żadnego malaksera, to na stolnicy łączymy mąkę z cukrem i solą, następnie łączymy wszystko z zimnym masłem, tworząc kruszonkę. Dodajemy dalej żółtka i wodę i szybko wszystko razem zagniatamy. Formujemy kulkę, którą zawijamy w folię i wkładamy na godzinę do lodówki.

Po godzinie wyciągamy ciasto z lodówki, dzielimy na dwie części. Każdą delikatnie ogrzewamy w dłoniach i rozwałkowujemy na placek o grubości około 0,5 cm. Ciastem wykładamy wybrane foremki i nakłuwamy je widelcem, aby umożliwić odchodzenie pary. Nadmiar ciasta odcinamy. Możemy przygotować z nich dekorację brzegów mazurka lub po prostu upiec ciasteczka (np. MAŚLANE Z KONFITURĄ). Formę z ciastem ponownie wkładamy do lodówki i w tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni (góra-dół). Jak tylko się nagrzeje, to wkładamy do niego przygotowany i schłodzony spód.

Ciasto pieczemy przez około 15-20 minut (do zezłocenia) i pilnujemy, aby brzegi się nie spiekły. Studzimy na kratce.

Czas przygotowania:

ciasto – około 1,5 h (razem z chłodzeniem)

Liczba porcji

2 spody do mazurków:

tortownica o średnicy 24 cm
prostokątna foremka o wymiarach około 21 cm na 32 cm

Każdy spód to około 12 porcji mazurka.

[shopeneo-widget id=”339756e0-04e9-4700-a720-25aa1696a59a”]

Mazurek pomarańczowy

4 pomarańcze
cytryna
pół szklanki cukru
szczypta imbiru i cynamonu
garść płatków migdałów
50 g białej czekolady

Przygotowanie

Konfitura z pomarańczy. Wyparzone i wyszorowane pomarańcze oraz cytrynę obieramy dokładnie, usuwamy wszystkie białe i gorzkie błonki, a następnie dokładnie filetujemy i pozbywamy się ewentualnych pestek. Im dokładniej to zrobimy, tym mniej gorzkiego posmaku uzyskamy finalnie. Uzyskany miąższ siekamy drobno. Z jednej pomarańczy ścieramy również skórkę. Do garnka wkładamy przygotowane owoce z całym sokiem, który się z nich wydobył. Zasypujemy wszystko cukrem i zaczynamy podgrzewać bez przykrycia. Kiedy wszystko się zagotuje, dodajemy skórkę z pomarańczy, imbir i cynamon (maksymalnie po pół łyżeczki). A następnie pozostawiamy na gazie, na małym ogniu na około godzinę (bez przykrycia) do odparowania płynu. Od czasu do czasu mieszamy i obserwujemy, czy się nie przypala. Konfitura powinna wyraźnie zgęstnieć. Przekładamy do słoiczków i studzimy. Podczas studzenia całość jeszcze bardziej zgęstnieje.

Białą czekoladę ścieramy na tarce.

Ostudzony kruchy spód smarujemy ostudzoną konfiturą z pomarańczy, całość obsypujemy płatkami migdałów i dekorujemy białą czekoladą. Tak przygotowany pomarańczowy mazurek wielkanocny odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin do skruszenia. Nadmiar konfitury, który pozostał, przekładamy do słoiczka i przechowujemy w lodówce. Sprawdzi się świetnie do domowych NALEŚNIKÓW!