Roladki w stylu sushi (low-carb)
Od jakiegoś już czasu ograniczam w swojej diecie węglowodany i produkty mączne. Miał to być mały eksperyment z czystej ciekawości, a okazało się, że trzymam się tego już ponad rok i jest mi z tym bardzo dobrze. Tego typu dieta wymaga jednak sporo wykluczeń i cóż… Uruchamia kreatywność w kuchni. No bo jak nie rezygnować z dań, które się lubi i jednocześnie chce się trzymać założeń? Wydaje się niemożliwe, a jednak można. Wystarczy ruszyć głową. I weźmy takie sushi. Zawsze je lubiłam, ale powiem szczerze, że jestem trochę zakręcona na punkcie zdrowego odżywiania i zawsze staram się jeść tak, aby danie przynosiło jak najwięcej wartości odżywczych. Niestety biały ryż jest w tej kwestii dość ubogi, dlatego właśnie zaczęłam szukać czegoś, czym można go zamienić, nie tracąc przy tym przyjemności z jedzenia i ograniczyć węglowodany. I bum! Kalafior! Produkt fantastyczny pod wieloma względami i idealny do wielu dań. Dzięki niemu właśnie powstały te o to roladki a’la sushi (nie nazywam ich sushi, aby nikogo nie urazić 😉 ) w wersji low-carb. Powiem szczerze, że początkowo sama nie byłam pewna czy do zagra, ale zagrało i teraz robię je regularnie i trzymam w lodówce. Jak tylko złapie mnie mały głód, to zjadam kilka i po kłopocie. Uwielbiam je i polecam wszystkim ich choć raz spróbować. Sprawdzą się jako śniadanie do pracy, czy alternatywa dla kanapek, a jak wpadną znajomi, to zapewniam, że zaskoczycie ich taką przekąską na stole!
Składniki
- 2 liście nori
- pasta z kalafiora z tego przepisu — ok. 4 łyżki
-
dodatki:
- pół awokado
- pół papryki
- 2 jajka
- pół zielonego ogórka
- łosoś wędzony w plastrach
- sezam/czarnuszka
Czas przygotowania
15 minut
Liczba porcji
2 rolki – ok. 20 sztuk
Wartości odżywcze
100 g | 1 sztuka | |
Kcal | 120 | 25 |
B | 9,5 | 2 |
T | 7,8 | 1,7 |
W | 4,1 | 0,9 |
Przygotowanie
Zaczynamy od przygotowania dodatków. Awokado obieramy ze skórki i kroimy w cienkie plasterki. Paprykę oczyszczamy z błonek, a następnie kroimy w cienkie paseczki. Ogórka myjemy, przekrawamy wzdłuż na pół, usuwamy miąższ i pestki i kroimy w ten sam sposób. Jajka wbijamy do miski, doprawiamy szczyptą soli i pieprzu i rozkłócamy widelcem. Na patelni rozgrzewamy kilka kropli oliwy i wylewamy masę jajeczną, delikatnie mieszamy, zmniejszamy ogień na mały, przykrywamy patelnię i pozostawiamy do ścięcia się omletu. Kiedy jest gotowy, to zdejmujemy z patelni, studzimy i również kroimy w paski.
Liście nori układamy na desce (możemy je także położyć na specjalnej macie do zwijania, ale nie jest ona konieczna). Rozsmarowujemy na niej połowę wcześniej przygotowanej pasty z kalafiora. Przy górnym brzegu pozostawiamy odstęp ok. 1 cm, co ułatwi nam później szczelne zwinięcie rolki. Wzdłuż dolnego brzegu układamy następnie dodatki wedle uznania. U mnie w jednej rolce znalazł się omlet, awokado i papryka, a w drugiej to samo z dodatkiem łososia (tak jak na zdjęciach). Z dodatkami można kombinować wedle uznania. Kiedy dodatki są ułożone, oprószamy je jeszcze czarnuszką lub sezamem i zwijamy ciasno rolkę od dolnego brzegu do górnego. Po zwinięciu jeszcze ją delikatnie dociskamy, aby wnętrze się dobrze i równomiernie rozłożyło. Z drugą postępujemy tak samo.
Zwinięte rolki kroimy ostrym(!) nożem w poprzek. Warto je przed pokrojeniem i podaniem jeszcze przez 15 minut schłodzić w lodówce. Podajemy tak jak klasyczne sushi, z sosem sojowym, wasabi, imbirem.
Smacznego!