Szybki makaron z zielonym pesto

Szybki makaron z zielonym pesto

Czy w 15 minut można zrobić obiad z niczego? No pewnie! Nawet jeśli lodówka nie oferuje zbyt wiele i w żołądku pustki, to zamiast sięgać po telefon i zamawiać pizzę, lepiej dokładniej rozejrzeć się po kuchni i ruszyć głową. Makaron wcale nie musi być nudny, a z dodatkiem warzyw stworzy dobrą bazę do zrobienia bardzo smacznego i sycącego dania. Obecnie można dostać w sklepach dziesiątki rodzajów makaronu. Są pszenne, jajeczne, pełnoziarniste, a moim ostatnim odkryciem okazał się makaron z mąki na bazie roślin strączkowych np. z soczewicy lub cieciorki. Zawiera on dużo białka, jest w pełni wegański i bezglutenowy i do tego gotuje się 2 razy szybciej niż pozostałe mączne makarony. Tym bardziej polecam włączyć tego typu produkty do swojego menu i popróbować czy te smaki nam odpowiadają. Do poniższego przepisu wykorzystałam makaron z zielonego groszku i muszę przyznać, że on naprawdę smakuje jak zielony groszek! Od razu przypadło mi to do gustu. Do tego pesto z pietruszki i liści rzodkiewki (tutaj przepis), które sprawia, że wszystkie smaki tworzą pyszne danie i to w pełni roślinne. A to wszystko w mgnieniu oka! Takie gotowanie to prawdziwa przyjemność 😉


Składniki (na dwie porcje)

  • 150 g suchego makaronu (dowolny jaki znajdziecie w kuchni, u mnie to makaron z mąki z zielonego groszku)
  • 2 łyżki pesto z pietruszki i liści rzodkiewek
  • łyżka oliwy
  • pół papryki czerwonej
  • 5-6 rzodkiewek (korzeni)
  • sól, pieprz do smaku
  • pomidorki koktajlowe do dekoracji

Przygotowanie

Makaron gotujemy zgodnie z opisem na opakowaniu w lekko osolonej wodzie. Paprykę kroimy w cieniutkie paseczki. Rzodkiewki przekrawamy na ćwiartki

Na patelni rozgrzewamy oliwę. Kiedy jest rozgrzana, wrzucamy na patelnię paprykę i rzodkiewki. Przez chwilę smażymy, a następnie wrzucamy ugotowany makaron oraz pesto. Wszystko mieszamy na ogniu, aby makaron obtoczył się w ziołach. Doprawiamy solą i pieprzem i gotowe. Przekładamy na talerze, dodajemy pomidorki przekrojone na połówki i zajadamy lub zabieramy do pracy.

Smacznego!


Leave a Reply